wtorek, 13 marca 2012

5 Oficjalnie zaczynam.

- Nie wyjdę stąd do póki nie odkręcisz wszystkiego na twitterze. - Oświadczyła kobieta, która rozsiadła się na kanapie w naszym salonie. Przewróciłem oczyma i chwyciłem się za jednego z loków na którym leżał plasterek pomidora. Czy moje fanki naprawdę obrzuciły mnie warzywami? Stałem nad nią ze wszystkimi chłopakami, tworząc półkole i otaczając dziewczynę z każdej strony. Tutaj już nie chodziło tylko o mnie i o nią, ważył się teraz los całego zespołu. Czułem się winny.
- A więc.. - dopomniała się Caroline.
- Nie mam zamiaru nic wyjaśniać. Louis doskonale ujął wszystko na Twitterze. Może nie powinien tego robić za mnie.. - spojrzałem na niego karcąco a on tylko uśmiechnął się lekko - .. a ja na pewno nie zerwałbym z tobą przez portal, ale skończyło się tak jak powinno. Między nami wszystko skończone. Szkodzisz mojemu wizerunkowi, a co gorsza wizerunkowi całego One Direction. Musisz zniknąć z mojego życia.
- Tak szybko jak się pojawiłaś. - Dodał nieproszony Lou.
- Dobrze więc. - Oświadczyła kobieta podnosząc się z miejsca i odsłaniając zasłonę wielkiego okna. - Z jak chcesz powiedzieć im, że jednak ze mną byłeś?
- To już zostało napisane. A ty powinnaś już sobie iść.
- Tak. - Zaczął Niall podchodząc do okna. - Jest ich coraz więcej, zaraz zaraz, czy to jest spaghetti? - Zaśmiał się i spojrzał z pożałowaniem na Caroline. - Uważaj jak będziesz szła do samochodu, one mają niesamowitą amunicję.
Kobieta tupnęła nogą i spojrzała na mnie.
- Wyprowadź mnie stąd tak, abym dotarła do domu bez ani jednej plamce na tej sukience.
Skrzywiłem się. Jak można aż tak bardzo znienawidzić osobę, którą jakiś czas temu tak bardzo się lubiło.
- Dlaczego nie wyjdziesz głównymi drzwiami? Ich jest tylko kilka tysięcy..
- Już sobie tak nie schlebiaj Louis, nie macie tylu fanek. - Warknęła Caroline do pasiastego bruneta.
- Chodź już. Zawiozę cię do domu. Wyjedziemy z podziemnego garażu. - Rzuciłem i zerknąłem na chłopaków. Liam kiwnął z aprobatą. Chciał żeby wszystko było jak należy i żebym nie zachowywał się jak skończony palant. Ruszyłem w stronę kuchni gdzie za drewnianymi drzwiami kryły się schody do piwnicy. Słyszałem, że kobieta za mną idzie nie odwracałem się więc bez potrzeby. Schodziłem powoli jadąc ręką po ścianie chcąc natrafić na przycisk włączający światło. Kiedy już mi się to udało ruszyłem w kierunku swojego samochodu. Zająłem miejsce kierowcy i czekałem aż dziewczyna pojawi się na fotelu pasażera. Jak na razie była wyjątkowo grzeczna. Nacisnąłem przycisk który miał otworzyć drzwi, po chwili odpaliłem silnik i ruszyłem powoli chcąc się upewnić gdzie stoją fanki i jak bezpiecznie wyjechać nie przejeżdżając żadnej z nich ani nie dać się osaczyć zostać wyciągniętym z samochodu i zostać zbitym na kwaśne jabłko, z Caroline niech robią co sobie chcą, właściwie rozważałem możliwość wypchnięcia jej z auta i pojechania na basen. Ale bez chłopaków to nie to samo. Postawiłem więc na odwiezienie jej do domu. Kiedy brama wjazdowa otworzyła się wyjechałem jak najszybciej i od razu zająłem się upewnieniem że brama bezpiecznie się zamknie. Żadna fanka nie wbiegła do środka. Dobrze.

Udało się. Chyba mnie nie zauważył i odjechał. Leżałam w bardzo niewygodnych krzakach i ogromna gałąź wbijała mi się w plecy. Czego się nie robi dla spełnienia marzeń. Kucnęłam i wyjrzałam dyskretnie przez szparę w krzewie. Fanki były zainteresowane całkiem innym kierunkiem mogłam więc spokojnie przejść do dzieła. Wygramoliłam się z zielska i podbiegłam na tyle szybko na ile pozwalały mi moje chude patykowate nogi. Zgarnęłam brązowawe kosmyki włosów z twarzy podczołgałam się do małego okienka prowadzącego do piwnicy. Doskonale śledziłam chłopaków od jakiegoś czasu, wiedziałam jaki mają układ apartamentu i pokoju każdego z nich. Miałam zamiar przez piwnicę dostać się do kuchni a następnie zająć szafę w pokoju gościnnym, do którego wiedziałam że rzadko wchodzą. Praktycznie w ogóle tam nie wchodzili. Tyle miesięcy pracowałam na te kilka minut, które miało być moją wędrówką z podwórza do punku A- pokoju gościnnego. Chłopcy o tej godzinie powinni jechać na próbę. Spojrzałam w stronę drzwi wejściowych do domu gdy te lekko uchyliły się. Matko święta. Schowałam się za krzew.
- A co z Harrym, chyba nie opuści znowu próby. - Jęczał Zayn.
Jak dziwnie było ich słyszeć z tak bliska.
- Odwiezie Caroline i przyjedzie, spokojnie. - Zapewnił Louis.
Bez większych problemów udało mi się pozostać niezauważoną. Wróciłam do okna przez które miałam się dostać do środka. Zabezpieczona we wszystkie potrzebne przyrządy i wyszkolona należycie dostałam się do piwnicy w 20 minut. Więcej niż zakładałam, ale miałam czas. Chłopcy mięli być na próbie do około godziny 17. Wsunęłam się do środka a zakładanie okna zajęło mi o połowę mniej czasu niż jego ściąganie. Rozejrzałam się dookoła. Ciekawa byłam kto pilnował im tutaj porządku, spodziewałam się większego bałaganu, lecz była to dopiero piwnica. Weszłam po schodach do kuchni. Wszystko wyglądało tak, jak powinno i na co byłam przygotowana. Bez większych niespodzianek. Taszczyłam ze sobą sporą torbę więc wolałam dojść już do pokoju gościnnego i zająć tamtejszą szafę. Wślizgnęłam się tam w mgnieniu oka. Podłączyłam laptopa do ładowania i urządziłam sobie mini pokoik w szafie. Byłam z siebie dumna. Później wzięłam aparat w dłonie i zaczęłam chodzić po domu i robić zdjęcia wszystkiego co napotkałam w domu oraz notując  pewne informacje w notatniku.

Kiedy odwiozłem Caroline pod jej dom, pożegnałem się ładnie myśląc co myślałem i pojechałem na próbę. Nie chciałem ponownie nawalić. Teraz miało wszystko być tak jak dawniej, bez większych komplikacji. Nasza piątka w apartamencie i nikt więcej. Ja i Lou jako najlepsi przyjaciele. Chciałem skupić się teraz na zespole i dalszym rozwijaniu naszej kariery.

Przed 17 wolałam już być na swoim miejscu. Weszłam do szafy i zalogowałam się do komputera. Wysłałam szybko maila. " Szefowo, wszystko na swoim miejscu. Oficjalnie zaczynam."




Dodałam nową, tajemniczą bohaterkę.
Komentujcie a wezmę cię za kolejny rozdział.






7 komentarzy:

  1. Co to za dziewczyna ?! xD
    Czekam na kolejny :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne, musisz pisać dalej. *.*
    Jestem strasznie ciekawa, o co chodzi tej dziewczynie..
    Czekam na kolejny. :))

    /onedirection45

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta dziewczyna jest bardzo tajemnicza, chyba trochę namiesza... Ale mam nadzieję, że Caroline da już spokój Harremu i chłopakom.
    Czekam na rozdział, oby dłuższy od tego!

    OdpowiedzUsuń
  4. haha rozdział świetny;p no właśnie: co to za dziewczyna?? haha jestem ciekawa co będzie dalej;D czekam na następny ;D <3

    OdpowiedzUsuń
  5. czekam na next!

    OdpowiedzUsuń
  6. Cóż tu dużo pisać .. Jesteś po prostu świetna . :3

    OdpowiedzUsuń